niedziela, 28 sierpnia 2016

Przyjacielu...

     Okłamali nas, Przyjacielu. Okłamali nas w szkole. Mówili przecież, że istnieje tylko jedno Słońce, wokół którego krążą planety. Są miliony słońc i miliony planet. Tylko nie wszystkie są dla siebie stworzone.
     Kiedy weźmiesz nieodpowiednie słońce i uczynisz je centrum swojego małego wszechświata, ono prędzej czy później cię oparzy, albo będzie wytwarzało tak mało ciepła, że zamarzniesz. Tak naprawdę każdy z nas jest jednocześnie słońcem i planetą. Ale nie każda planeta, będzie pasowała do każdego słońca. Właśnie na tym polega ta sztuka, żeby znaleźć swoje słońce, to odpowiednie. Żeby nie trwać w zimnie, albo palącym żarze. Więc nie próbuj na siłę rozpalać słońc, które nigdy nie będą dawać ci wystarczająco dużo ciepła. Ani nie próbuj ugasić tych, które świecą za mocno. Czasami słońcu trzeba dać po prostu odejść. Zapewniam cię, Przyjacielu, że kiedy odnajdziesz to właściwe, będziesz się cieszył, że z innymi się nie udało. Twoje serce będzie się radować, że odnalazło swoją przystań. A przecież nikt nie jest samotną wyspą. Potrzebujemy ludzi. Potrzebujemy rozmów, gestów, głaskania po głowie od czasu do czasu…
     O jedno cię proszę, Przyjacielu, nie śpiesz się i bądź uważny w swoich poszukiwaniach. Nie zadowalaj się byle jakim słońcem. Nie bierz takiego, przy którym musisz zawsze nosić ciepły sweter, żeby nie zamarznąć. A jeśli kochasz swetry, to nie przystawaj na to, przy którym będziesz musiał zrezygnować z mięciutkiej wełny. W życiu są takie rzeczy, na które zdecydowanie warto czekać. Więc czekaj cierpliwie na swoje słońce, które rozświetli twoje życie, które ogrzeje twoje zmarznięte ręce i pokaże ci kolory, których nie widziałeś nigdy dotąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz